środa, 5 stycznia 2011

Czerwony połykacz szybkości

Jako, że 14.12.2010 rozwaliłam swój piękny czerwony samochód w zderzeniu czołowym...
przedstawiam wam pewną historię.

Pięknego słonecznego ranka młody Kenio hopsał sobie do pracy, jak zwykle zamyślony.

- Cześć Keniu co u Ciebie?
- Człowieku jaka akcja...
- Dawaj, opowiadaj.
- Wyobraź sobie mnie ubranego w stary klasyczny garniak, mam super nowoczesny model komórczaka, piękną aktówkę i idę kupić samochód...
 










  
 ... W salonie wita mnie długonoga śliczna dziewczyna. Mówię Ci stary nie spotkasz takiej na mieście.
Podążyłem za ta "Panną jedną na milion", a Ona mi przedstawia Ferrari...



 ... ale jeszcze lepiej bo prezentuje mi go druga blondyna...
 ... ja się przyglądam ślicznej czerwoności, a Blondyna do mnie z tekstem: "Panie Keniu zapraszamy na jazdę próbną..."
... ja się prosić nie dałem i  wsiadam... 




 
 
 ... Lasencja pakuje mi się na klatę....
Ja zapuszczam bita dla słodkiej jak z miodu... wiesz jak Franek... szpan na max, ja ostro jeżdżę... 



- I co, i co???




- I wtedy się obudziłem....

                                                           A po chwili...
- Stary ja nie mogę to auto z moich snów....

 - Hello Leszcze :D

Barbie - królowa polskich dróg 
w czerwonym połykaczu szybkości...
Królowa jest tylko jedna:)
Info o samochodzie Ferrari 328GTS:
http://www.ridepros.com/automotive-pop-culture/celebrity-cars/barbies-car-collection
http://www.autotropolis.com/auto-news/50-years-of-barbies-rides.html