sobota, 1 stycznia 2011

Po imprezie...

  W Nowym roku 2011..
Teresa po upojnych pląsach z Keniem wchodzi do sypialni i widzi czyjeś nogi...


 Kołdra dziwnie się rusza... potem wnikliwa lektura gazetki Media Markt
 



...a  godzinę później muzyka załagodziła obyczaje...poszedł cały Chopin, potem Polonez.








 Nie tylko oni spędzali upojnie noc...Meggi w domu-  przeprowadziła szczerą rozmowę z wielkim  uchem...
PAW
...wkurzyła się na męża, że za dużo wypił przyjechała taxi do domu i zabalowała sama...Skończyło to się wielkim zgonem...



...a przecież  Kenio wydzwaniał i mówił.."Koooochahnie ja jusss nie pije..."



W końcu po Kena przyjechał brat... "Koch   hham Cie ee sta rryy..."
Wszyscy żyli długo o szcześliwie...

6 komentarzy:

  1. witam dodaję twój blog do chętnie czytanych pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ło Matko!! Gdzieś Ty się chowała dziewczyno?!?
    Dodaję do podglądanych i czekam na więcej.
    Taaa... muzyka rzeczywiście łagodzi obyczaje :))

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahah jestem z Pruszkowa:) to wszystko wyjaśnia;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy23:25

    Co za bal, usmialam sie :D
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale super " wielkie ucho " hahaha uśmiałem się! lubie zdjęcia pod tytułem "komiks"
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  6. c co do rozmowy z uchem... to zastanawiałam się nad określeniem : "rozmowa z niedźwiedziem"- i ten charakterystyczny dźwięk ale ciężko go napisać:D braa, bleee czy coś w tym stylu... chyba zaraz dodam moje piękne zdjęcie pawia z Łazienek Królewskich:D

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji.
Your comment will be visible after check.